Geoblog.pl    MiR    Podróże    Singapur, Malezja, Tajlandia    Singapur
Zwiń mapę
2012
02
mar

Singapur

 
Singapur
Singapur, Singapore
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 10899 km
 
Wyszliśmy z hotelu ok 9:30. Dostaliśmy instrukcję w hotelu jak dojechać do Vivo City Mall skąd mieliśmy się dostać kolejką linową (cable car). Ostatecznie okazało się, że cable car nie odjeżdża z samego Vivo tylko budynku obok, ale to nie problem. Problemem jest cena za wjazd: kosztuje to 25,9 s$. Zgodnie orzekliśmy, że to stanowczo zbyt dużo. Owszem, widok fajny, ale jednak nie aż tak. Ci, którzy chociażby jeżdżą na narty w jakieś fajne wysokie górki i jeździli już kolejkami linowymi wiedzieć o czym piszę. Lepszym i tańszym pomysłem byłoby pojechać na wyspę koljką naziemną za 3s$, zwłaszcza, ze sama wyspa niestety też nas rozczarowała. To takie mocno komercyjne centrum rozrywki, atrakcje być może ciekawe dla rodzin z dziećmi... I w dodatku rodzin które mogą sporo wydać, bo za poszczególne atrakcje też każą sobie sporo płacić (np podwodny świat z delfinami, żołwiami i rybami wstęp 25s$, dodatkowe atrakcje typu pływanie z delfinami, foot spa itp płatne dodatkowo, można kupić jakieś pakiety kilku atrakcji w pakiecie ale ceny zaczynają się od ok 40s$). Plaże na Sentosie nawet przyjemne choć należy wiedzieć, że z widokiem na port i ogromnymi tankowcami, promami, dźwigami portowymi. Generalnie - szczerze i bez ogródek Sentosę można sobie darować, chyba, że jest się fanem tego typu atrakcji. 

Chinatown, Singapore, 
Mieliśmy trochę pecha bo lało jak z cebra. Szczęśliwie zarówno arkady budynków jak i plastikowe dachy wchechobecnych straganów pozwoliły przejść ulicę lub dwie ale na pewno ta dzielnica nie pokazała się przez ten deszcz nam dobrze poznać. Też od strony kulinarnej niestety: prowizoryczne kuchnie stojące wprost na ulicach były albo zamknięte albo pracowały na pól gwiazdka a danie były serwowane bo...nie było gdzie usiąść - stoły schowane były przed deszczem albo smutno mokły... Weszliśmy gdzieś w końcu (goście to byli sami europejczycy) ale głownie żeby przeczekać. Zamówiliśmy jakieś zupy (kwaśna zupa seczuańska 6s$,podwójnie gotowania z wolowiną 6s$) były takie sobie, doliczając orzeszki i mokre ręczniki do rąk (podane bez pytania i oczywiście doliczone do rachunku) zapłaciliśmy 17s$.
Przemykając między sklepikarzy i wszędobylskimi straganami kupiliśmy pamiątkowe pałeczki dla znajomych (K i G-pozdrawiamy :)
Rozważamy powrót do Chinatown jutro, jeśli nie będzie padać, może uda nam się lepiej poczuć klimat tego miejsca.

Little  India, Singapore, 
Niedaleko od Chinatown, kilka przystanków  autobusem jest Little India. Pojechaliśmy tam kiedy już przestawało  padać. Zaraz po wysiadce z autobusu weszliśmy do food courtu z indyjskim jedzeniem. Byliśmy chyba jedynymi europejczykami. Sami lokalesi. Mooooocno klimatycznie. Jednak nie przełamaliśmy się aby coś tam zjeść :). Jak dla nas przede wszystkim zapach nie był zachęcający...po prostu nie był to zapach jedzenia... Poszliśmy ulicą...wrażenia? Duuużo złota, co krok juibiler, sari, piękne, kolorowe tkaniny, zapach kadzidełek, indyjskiego jedzenia, indyjskie słodycze....i duuużo mniej tłoczno niż w Chinatown. Weszliśmy w jakąś boczną uliczkę w poszukiwaniu knajpki gdzie jedzą sami lokalni ale nie pachnie tak jak w food court. Zanaleźliśmy taką, zamówiliśmy kurczaka madras,  dosy, i krab masala. Z dodatkami. I piwem Fisherking : ). I znów piwo okazało się najdroższe :). Skusiliśmy się na nie bo właściciel mocno promował a my nawet nie zapytaliśmy o jego cenę (w karcie oczywiście nie go było). Bilans: dość smacznie, kosztowało nas to 21 s$ i ręce pachnące przyprawami nawet po kilkukrotnym użyciu :).
Jutro Marina Bay Sand Hotel - taras widokowy na 57 piętrze. Lepiej, żeby nie padało!,
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (16)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedzili 3% świata (6 państw)
Zasoby: 24 wpisy24 2 komentarze2 130 zdjęć130 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróże
03.05.2012 - 09.05.2012
 
 
29.02.2012 - 24.03.2012